(lewackie) zdobycze III RP
| Data publikacji: 23-08-2006 Autor:Dealer Kategoria:Na powa¿nie Ods³on:3497 |
Odk±d tylko politycy PiS przejêli w³adzê w naszym kraju, dy¿urni tzw. eksperci, autorytety moralne, szanowani polscy dyplomaci itd. bij± na alarm i¿ rz±dy Kaczyñskich doprowadz±/ ju¿ doprowadzaj± do wielkich nieszczê¶æ. Katalog owych klêsk jest tak szeroki, ¿e doprawdy trudno wpa¶æ na pomys³ jakiej¶ nowej kasandrycznej wizji. Spo¶ród owych zagro¿eñ, które wisz± nad nami wybra³em trzy, które moim zdaniem maj± wspólny mianownik.
Zatem grozi nam:
a) pogwa³cenie wolno¶ci s³owa w Polsce
b) nie szanowanie odmienno¶ci obywateli
c) zagro¿enie dla demokracji
Punkty a, b i c maj± zasadniczy wspólny mianownik, mianowicie zarówno wolno¶æ s³owa, jak i szacunek dla cudzych przekonañ i orientacji oraz demokracja s± uwa¿ane za „jedne z najwiêkszych zdobyczy III RP”.
Gdy jednak bli¿ej przyjrzeæ siê owym „zdobyczom” trudno oprzeæ siê wra¿eniu, i¿ maj± one czerwony kolor. Apologeci III RP uwa¿aj± bowiem, ¿e wolno¶æ s³owa oznacza mo¿liwo¶æ wyg³aszania bardzo krytycznych(by nie rzec obra¼liwych) s³ów na temat Ko¶cio³a, religii, polskiej prawicy, organów pañstwa- je¶li tylko pochodz± z prawicy, pewnych postulatów g³osz±cych np. potrzebê lustracji, dekomunizacji, nie zacie¶niania stosunków z UE itd.
Zwolennicy III RP dostrzegaj± jednak konieczno¶æ ucywilizowania wolno¶ci s³owa, jedynym s³owem s± ¶wiadomi i¿ mo¿na wolno¶ci s³owa nadu¿yæ i w zwi±zku z tym za niedopuszczalne nadu¿ywanie wolno¶ci s³owa uwa¿aj± takie zjawiska jak: krytyka ¶rodowisk feministycznych i homoseksualnych(wszak nie mo¿na dopuszczaæ do dyskryminacji!), domaganie siê przywrócenia kary ¶mierci(jawne nawo³ywania do zabójstw), niepochlebne teksty na temat ¯ydów(antysemityzm, a przecie¿ Polska musi walczyæ z t± doklejan± nam gêb±), brak nale¿ytego szacunku dla islamu.
Tak wiêc przed zagarniêciem w³adzy przez Kaczyñskich istnia³ wzorcowy wrêcz model wolno¶ci s³owa, by³a m³otem na kleryka³ów, eurofobów, lustratorów i innych oszo³omów, oraz tarcz± chroni±c± przed atakami tych¿e na feministki, organizacje homoseksualne, ¯ydów itd.
Osobnicy, którzy odwa¿ali siê nie stosowaæ do tego modelu stawali siê celem zmasowanych ataków mediów i „autorytetów moralnych” przy ¿yczliwej akceptacji przez ówczesn± w³adzê i tak: gdy Rokita odwa¿y³ siê wypowiedzieæ s³ynne „Nicea albo ¶mieræ” czym wyra¼nie odchyli³ siê od jedynie s³usznego stanowiska wobec UE zosta³ przez polskich mêdrców okrzyczany „politykiem nieodpowiedzialnym”, który(uwaga- teraz zwrot-wytrych) „d±¿y do os³abienia pozycji Polski na arenie miêdzynarodowej”. Podobnie gdy na antenie Radia Maryja Stanis³aw Michalkiewicz wyg³osi³ opiniê krytykuj±c± ¯ydów wnet przez zosta³ nazwany „antysemitów”, fakt, ¿e autorytety nie zada³y sobie trudu aby tekst Michalkiewicza przeczytaæ nie przeszkodzi³ im w nazwaniu go antysemit±...
Wraz z nastaniem Kaczyñskich grozi nam nie pogwa³cenie wolno¶ci s³owa tylko zwyczajnie odwrócenie ról. Teraz w³adza nie bêdzie przyklaskiwaæ tym, którzy gani± lustratorów i homofobów lecz raczej broniæ atakowanych i to w³a¶nie napawa trosk± pewne osoby publiczne.
Identycznie rzecz ma siê z „szacunkiem dla cudzej odmienno¶ci”. Z lewicowego rozumienia tego terminu wyp³ywa wniosek i¿ nale¿y zamkn±æ Radio Maryja, gdy¿ to nie szanuje odmienno¶ci gejów, feministek, itd. Zatem skoro toruñska rozg³o¶nia nie szanuje lewicowych fetyszów to jej s³uchaczy mo¿na dowoli nazywaæ ciemnogrodem i moherowymi beretami. Oczywi¶cie na drugim biegunie mog± sobie spokojnie istnieæ szmat³awe gazetki pokroju „NIE”, „Faktów i mitów”, które obra¿aj± katolików, Solidarno¶æ itd. I znów z nadej¶ciem „polskiej prawicy” wi±¿e siê zagro¿enie i¿ role siê odwróc± i teraz Radio Maryja zyska sobie u w³adzy wiêcej szacunku ni¿ organ prasowy Urbana.
Nic dziwnego, ¿e wobec takich zagro¿eñ mówi siê i¿ polskiej demokracji potrzebna jest reanimacja. Osobi¶cie nie darzê demokracji(pozbawionej cenzusów) sympati±, ale moim zdaniem najlepszym sposobem na pielêgnowanie demokracji, czyli w³adzy wiêkszo¶ci jest organizowanie referendów. I tu tak¿e wychodzi osobliwy stosunek lewicy do demokracji. Tak siê bowiem sk³ada, ¿e jak wynika z badañ za przywróceniem kary ¶mierci optuje oko³o 70% spo³eczeñstwa, tak wiêc je¶li kto¶ jest demokrat±, i widzi tak wielki rozziew miêdzy obowi±zuj±cym porz±dkiem prawnym, a wol± wiêkszo¶ci powinien koniecznie d±¿yæ do przeforsowania rozwi±zañ zgodnych z wol± przewa¿aj±cej wiêkszo¶ci. Je¶li nie udaje siê to w parlamencie nale¿a³oby chyba przeprowadziæ referendum, na tym wszak polega na demokracja.
Wynika st±d, ¿e demokracja jest dobra wtedy je¶li wola wiêkszo¶ci nie jest sprzeczna z „lewicowymi warto¶ciami”, je¶li za¶ drogi obu stron siê rozmijaj± wtedy nie ma sensu organizowaæ referendów, bo jeszcze nie daj Bo¿e móg³by pa¶ w nich „niew³a¶ciwy” wynik. To w³a¶nie dziêki temu podej¶ciu za rz±dów lewicy(SLD, PSL, UW) nie doczekali¶my siê referendum w sprawie przywrócenia kary ¶mierci, za to przymiarki do referendum na temat legalizacji aborcji czy akceptacji Konstytucji Europejskiej by³y ju¿ czynione i to z mocnym postanowieniem, ¿e bêd± przeprowadzane a¿ do skutku, czyli do uzyskania „w³a¶ciwego” wyniku.
Niestety, ku mojemu szczeremu zmartwieniu zdobycze III RP, mimo nadej¶cia Kaczyñskich wci±¿ maj± siê ca³kiem nie¼le.
Dealer |