Mój Anioł
| Data publikacji: 24-03-2007 Autor:Klaudia Kategoria:Na poważnie Odsłon:3754 |
Stałam na wysokiej poręczy, która dzieliła mnie by skoczyć w głęboką tonie rzeki. I chociaż byłam pewna, że to zrobię, miałam pretensje do Boga, czemu mnie nie zatrzyma. Przecież to przez niego doszłam do tak drastycznego rozwiązania. Może gdyby nie pozwolił, aby moja siostra, moja jedyna przyjaciółka odeszła z tego świata, gdyby nie tak potoczyło się moje życie to na pewno byłabym teraz zupełnie gdzieindziej. Znienawidziłam Go za to. Nic nie pozostawiało mnie przy życiu. Ludzie uważali mnie za kompletną wariatkę, ojciec chciał mnie odesłać do psychiatry. Ale ja wcale nie sfiksowałam.
Nie chodziłam do kościoła, ale to nie dlatego, że jestem niewierząca. Przestałam tam chodzić od momentu tego straszliwego wypadku. Wtedy kiedy zobaczyłam tego marmurowego anioła stojącego przed ołtarzem i śmiejącego się od ucha do ucha. Nie wiem dlaczego, ale za każdym razem jak się na niego spojrzałam wydawało mi się, że on się śmieje właśnie ze mnie. Wtedy to nawet po trochu sama zaczynałam wierzyć, że jestem psychiczna. Nie pozostawało mi nic innego, tylko skoczyć do rzeki. I tak pewnie zakończyłaby się moja historia, gdyby nie pewna osoba, która na zawsze odmieniła moje życie…
Klaudia |