Przyjaciele cz1.
| Data publikacji: 18-08-2006 Autor:agreska Kategoria:Opowiadania Ods³on:3771 |
Znali siê praktycznie od zawsze- ot tak, po prostu. Katie i James. Ona- zwyk³a dziewczyna z s±siedztwa. On- ch³opak jakich na ¶wiecie nie ma³o .Przyjació³mi byli od 12 lat – od chwili, kiedy ich mamy w³o¿y³y do piaskownicy ma³ego 5 letniego blond ch³opca i malutk± 5 letni± czarnook± dziewczynkê. Od t±d byli nieroz³±czni, razem prze¿ywali rado¶ci i smutki, zwichniêt± kostkê Katie o wyrywanie bol±cego zêba Jamesa. Nie mieli pojêcia, ¿e wieloletnia przyja¼ñ z czasem zamieni siê w co¶ wiêcej i nie bêdzie to ³atwe uczucie.
I
Obieca³a, wiêc pójdzie. Na balu byli wszyscy z jej klasy, jej najlepszy, jedyny przyjaciel te¿. W czarnym garniturze, z idealnie dobran± muszk± na tle klasy prezentowa³ siê najlepiej. W tej chwili pij colê i rozmawia³ z kolegami. Katie patrzy³a na niego z rosn±cym przeczuciem, ¿e Jamek jest dla niej nie tylko przyjacielem. Nie wiedzia³a czy on to odwzajemnia. Ba³a siê, ¿e je¶li on czuje podobnie to ich przyja¼ñ , niæ porozumienia , która ³±czy³a ich przez te wszystkie lata mo¿e pêkn±æ lub jeszcze bardziej siê umocniæ….Nie potrafi³a oderwaæ od niego wzroku, w pewnej chwili James jakby czuj±c na sobie jej wzrok spojrza³ w jej kierunku, po czym u¶miechaj±c siê podszed³ do niej i zaproponowa³ by razem zatañczyli walca. Serce zabi³o jej mocniej kiedy ch³opak dotkn±³ jej rêki i przybra³ pozycjê to tañca, lekko obejmuj±c j± w talii. Tañczyli razem ca³y wieczór.
Po zakoñczonym balu odprowadzi³ j± pod same drzwi jej bloku. Dziêkuj±c za wspania³y wieczór , zapyta³ czy mogli by jeszcze kiedy¶ spêdziæ razem co¶ takiego. I znowu serce zabi³o jej mocniej, kiedy ujrza³a siebie w objêciach Jamesa w kolejnym tañcu…. Otrz±saj±c siê z my¶li, odpar³a , ¿e pewnie, czemu nie. Spêdz± razem jeszcze kiedy¶ wieczór, a mo¿e i wiêcej wieczorów, ale teraz jest zmêczona i chce i¶æ spaæ. Nie zatrzymywa³ jej d³u¿ej. Katie odwracaj±c siê w drzwiach pomacha³a mu rêk± . Zamykaj±c za sob± drzwi u¶miechnê³a siê na wspomnienia minionego wieczoru.
James patrzy³ , a¿ jej postaæ zniknie we framudze drzwi. Dopiero potem ruszy³. Szed³ wolnym krokiem , nie spiesz±c siê, przypominaj±c sobie Katie wiruj±c± w tañcu i u¶miechaj±c± siê do niego . Wiedzia³ co my¶li, co czuje – widzia³ to w jej spojrzeniu. Zna³ ja lepiej ni¿ kto inny. Byli przecie¿ przyjació³mi, byli i s± . Odniós³ wra¿enie , ¿e ona czujê do niego nie tylko przyja¼ñ. Ona go kocha³a, kocha³a ca³ym sercem. On j± te¿ . Kocha³ jej twarz, w³osy, jej piêkne czarne oczy i wszystko co by³o zwi±zane z jej osob±. Nie wiedzia³ tylko jak ma to powiedzieæ Katie. Jak wyraziæ s³owami uczuciem które ogarnia³o ca³± jego duszê, uczucie które zapiera³o mu dech w piersiach kiedy j± dotyka³, kiedy trzyma³ j± za rêcê. Kiedy patrzyli sobie w oczy nikt inny siê nie liczy³…
Chcia³ wróciæ, pobiec do niej i powiedzieæ, wykrzyczeæ jak bardzo j± kocha…. Chcia³…. Jednak na ten czyn zabrak³o mu odwagi.
agreska |