Przyjaciele cz.2 i cz.3
| Data publikacji: 20-08-2006 Autor:agreska Kategoria:Opowiadania Ods³on:3624 |
II
By³ poniedzia³ek. Katie mimo tego, ¿e nie lubi³a matematyki chcia³a aby dzisiaj trwa³a wiecznie. Kiedy us³ysza³a koñcowy dzwonek wolnym krokiem ruszy³a do drzwi wyj¶ciowych. PO drodze spotka³ j± James. U¶miechnê³a siê do niego s³abo, z trudem powstrzymuj±c p³acz. Razem ruszyli do wyj¶cia. James widz±c, ¿e co¶ trapi jego przyjació³kê zaprosi³ j± do pizzeri. Tam miedzy marghetit± a tostami z serem zupe³nie siê rozklei³a i wyzna³a powód swego z³ego samopoczucia
- Nie chce wracaæ do domu!! Mogê pomieszkaæ trochê u Ciebie?? Jak w tedy , gdy by³y wakacje i spali¶my w namiocie??- popatrzy³a na niego ocieraj±c ³zy.
- Katie, co siê sta³o??- ch³opak przysun±³ siê i obj±³ j± .Dziewczyna ukry³a twarz w jego ramionach
- Rodzice chc± siê rozwie¶æ!!- za³ka³a – Ci±gle siê k³óc± –ci±gnê³a dalej- Nie chce tam wracaæ!!!.
James chwyci³ ja delikatnie za brodê, po jej policzkach sp³ywa³y ³zy.
- Czuje siê taka zugubiona …- wyzna³a
- Nie p³acz maleñka- Jamesa zawsze rozkleja³ p³acz przyjació³ki- Wiesz jak by³o z moimi rodzicami?? Urodzi³em siê gdy mama mia³a 16 lat, ojciec zamieszka³ z nami dopiero 7 lat pó¼niej……
- Przecie¿ wiem- Katie popatrzy³a na przyjaciela- Rodzice czêsto siê k³óc±, ale kiedy tata poszed³ spaæ do pokoju go¶cinnego, a mama zaczê³a wyrzucaæ z szafy jego ubrania, wiedzia³am, ¿e szykuje siê co¶ powa¿nego- jej oczy znowu nape³ni³y siê ³zami – Dzi¶ rano wykrzycza³a mu, ¿e trzeba co¶ z tym zrobiæ, a tata powiedzia³, ¿e tak tego nie zostawi…..- dziewczyna znowu zaczê³a p³akaæ
- Katie, uspokój siê – powiedzia³ James - P³aczem i tak niczego nie wskórasz a tylko twoje oczy bêd± wygl±da³y jak u królika. My¶lê , ¿e rodzice dojd± do porozumienia- m³odzieniec wolno wypowiada³ s³owa- Nigdy nie widzia³em bardziej kochaj±cego siê ma³¿eñstwa ni¿ twoi rodzice- powiedzia³ szczerze- A sprzeczki zdarzaj± siê w ka¿dym zwi±zku……- odetchn±³ g³êboko czekaj±c na reakcje Katie.
- Mo¿e masz racje- zastanawia³a siê dziewczyna- Wiesz – powiedzia³a ocieraj±c ³zy i zbieraj±c swoje rzeczy- Ja ju¿ pójdê. Muszê pomóc staruszkom podj±æ w³a¶ciw± decyzjê. Dziêki za pomoc- u¶miechnê³a siê do ch³opaka i cmoknê³a go w policzek- Jeste¶ moim najlepszym przyjacielem.
- Jedynym – James przyci±gn±³ j± do siebie mocno przytulaj±c- I zawsze mo¿esz na mnie liczyæ- powiedzia³ powa¿nie patrz±c jej prosto w oczy
-Wiem- Katie nie mog³a siê powstrzymaæ i czule pog³adzi³a Jamesa po twarzy. Po czym uwolni³a siê z jego objêæ i wysz³a z restauracji
Nastêpnego dnia w szkole James zapa³ dziewczynê na pierwszej przerwie.
- Cze¶æ. Jak rodzice??
- By³o dok³anie tak jak mówi³e¶ – u¶miechnê³a siê – Tata przyniós³ mamie wielki bukiet kwiatów, ona rzuci³a mu siê z p³aczem na szyjê, potem zamknêli siê w pokoju, kiedy z niego wyszli byli rado¶ni i siê obejmowali!- opowiada³a z entuzjazmem.
-Wiedzia³em, ¿e wszystko siê u³o¿y- ch³opak dotkn±³ ramienia Katie – Muszê i¶æ- powiedzia³ gdy rozleg³ siê dzwonek obwieszczaj±cy koniec przerwy- Do zobaczenia!!
III
Jamesowi ca³± noc ¶ni³a siê Katie. Mówi³a do niego w czu³y sposób, cudownie siê u¶miecha³a i g³adzi³a jego twarz. Gdy o 9:30 , do koñca siê przebudzi³ chcia³ pobiec do niej tak jak wsta³ : w pid¿amie i niebieskich skarpetkach, przypomnia³ sobie jednak, ¿e dzi¶ sobota wiêc Katie ma pe³no zajêæ dodatkowych, a w mieszkaniu bêdzie dopiero pó¼nym popo³udniem.
- Mam du¿o czasu- powiedzia³ do siebie- Wymy¶lê jak±¶ mowê, któr± wyg³oszê Katie- zadowolony z pomys³u zag³êbi³ siê w szafê , aby wyszukaæ z po¶ród sterty pognieciony ubrañ cos w miarê prostego i stosownego na wyznanie mi³o¶ci.
Po godzinie by³ ju¿ umyty, pachn±cy now± wod± toaletow±, uczesany, a w g³owie( i dla pewno¶ci na kartce) mia³ gotow± przemowê dla przyjació³ki, która kocha³. Na stole zostawi³ wiadomo¶æ dla mamy: „WYCHODZÊ NA MIASTO, WRÓCÊ PÓ¯NO”.
Chodz±c po centrum szuka³ prezentu dla ukochanej. PO 5 godzinach poszukiwañ nadal nie znalaz³ odpowiedniego podarku, a czas nagli³… W koñcu kupi³ zgrabny bukiecik fio³ków i ozdobn± klamrê. Pokrêci³ siê jeszcze dla zabicia czasu, by po chwili ruszyæ do Katie.
Droga do jej mieszkania zajê³a mu pó³torej godziny. Kiedy stan±³ u jej drzwi serce bilo mu jak oszala³e. Zrobi³ kilka g³êbokich oddechów i nacisn±³ guzik dzwonka. Drzwi otworzy³a Katie
- James? – zdziwi³a siê jego widokiem- Wchod¼, rodziców nie ma, poszli na romantyczn± kolacjê- mrugnê³a porozumiewawczo – Co tak stoisz??
Jamesowi odjê³o mowê. Formu³ka , któr± mia³ wyg³osiæ dziewczynie wylecia³a mu z g³owy. Nie wiele my¶l±c , kieruj±c siê namiêtno¶ci± przyci±gn±³ j± do siebie i bardzo czule poca³owa³ prosto w usta. Katie nie stawia³a oporu, jej rêce swobodnie objê³y szyjê ch³opaka. Trwali tak 5 minut. Z mi³osnego uniesienia wyrwa³ ich brzêk spadaj±cego naczynia .By³ to kubek ma³ego s±siada Katie, który w tej chwili z otwart± buzi± wpatrywa³ siê w ca³uj±c± pare. I w tedy u¶wiadomili sobie, ¿e ca³uj± siê na klatce schodowej. Powoli odsunêli od siebie swoje twarze.
- Wejd¼my do mieszkania- Katie chwyci³a d³oñ Jamesa.
Weszli do ¶rodka. Zapad³a cisza
- Spójrz- odezwa³ siê po chwili ch³opak- Ten dzieciak dalej tam stoi- odsun±³ siê robi±c Katie miejsce przy „judaszu”.
Wyrostek faktycznie, z otwartymi ustami intensywnie wpatrywa³ siê w jej drzwi. Para wybuchnê³a ¶miechem, co rozlu¼ni³o atmosfere .
- Katie – James pog³adzi³ dziewczynê po w³osach- Przygotowa³em sobie na t± chwilê mowê, a nawet j± zapisa³em- wyj±³ z tylniej kieszeni spodni karteczkê zapisan± gêstym , drobnym druczkiem, przelecia³ j± wzrokiem i podar³- Ale nie bêdzie potrzebna. To co chcê ci powiedzieæ to dwa s³owa. Dwa magiczne s³owa. KOCHAM CIÊ.- wyszepta³ obejmuj±c d³oñmi jej twarz, lekko j± ca³uj±c. Katie westchnê³a.
- Marzy³am o tej chwili, wiesz??- przytuli³a siê do niego- Ja tez ciê kocham i to bardzo- wyzna³a muskaj±c wargami jego usta .
agreska |