Jakis tam
| Data publikacji: 21-11-2004 Autor:Wibo Kategoria:Opowiadania Ods³on:4069 |
Rankiem, obudzi³ mnie zapach ¶niadanka. No i siê nie myli³am. Wsta³am z ³ó¿ka jak u siebie. Czyli przeci±gaj±c
siê i obiaj±c siê o ¶ciany. By³am potargana, ale to mi nie przeszkadza³o, szczególnie, ¿e us³ysza³am zaraz za sob±
s³owa:
-Czuj siê jak u siebie! Widzê, ¿e zaczynasz siê wkrêcaæ w nasz± ekipê. Fajnie! Dzisiaj poznasz wiêcej ludu. Je¶li
oczywi¶cie z nami pójdziesz!-powiedzia³ Tomek.
-Pewnie, ¿e tak. Nie chcê mi siê wracaæ do pustej chaty. A gdzie pójdziemy?
-A to taka nasza miejscówka od niedawna!
-Fajowo! Lubiê ludzi ustatkowanych!
-Hehe.
I wyszed³ do sklepu. Skorzysta³am z okazji by lookn±æ do kuchni i sprawdziæ co upichci³. No wiecie nie mog³am siê
oprzeæ nale¶nikom, wiêc zaczê³am podjadaæ. Nagle us³ysza³am.
-Ty ³asuchu, a co tu ju¿ buszujesz?
Odwróci³am siê, to by³ Adam.
-No bo na g³odniaka nie wyjdê przecie¿ z wami.
-Jak to z nami?
-Bo Tomek mówi³ co¶ o waszej miejscówce i fajnych ludziach.
-Aaaa...To ju¿ Ci opowiedzia³ co robimy jak mamy czas?
-Nie! A co robicie?
-O! To dobry kolega! Zobaczysz!
Wróci³ Tomek. Z torb± pe³n± papu.
-No koledzy, po piwku?
Pomy¶la³am:o nie jak ja jestem tutaj to zrobiê ma³y rygor.
-Drodzy koledzy, piwko zostawicie sobie na pó¼niej. Wieczorkiem jest mecz w tv!
-Oooo! Dobrze mówi dziewczyna! Co bêdziemy od samego rana rozwalaæ sobie w±trobê.-oznajmi³ Pawe³.
-No to ja idê do wuceta siê przebraæ!-krzyknê³am.
Jakie¶ 20 minut pó¼niej. Wysz³am z toalety i szykowa³am siê do wyj¶cia.
-Zaraz, zaraz panienko! A ¶niadanie?
-A no tego! Ja ju¿ jad³am
-Gdzie?
-Zjad³am czê¶æ twojego ¶niadania, gniewasz siê?-spyta³am lekko przera¿ona.
-Nie no co ty! Na zdrowie!
W rozmowê wtr±ci³ siê Daniel.
-Ludzie! Szykujmy siê, bo inni ju¿ pewnie czekaj±.
-Ja ju¿ stoje pod drzwiami.-krzyknê³am z przedpokoju.
Po 10 minutach wpakowali¶my siê do 2 samochodów i pojechali¶my. Po jakim¶ czasie znale¼li¶my siê przy klubie.
-No to wysiadka panowie, panie.-krzykn±³ Adam.
Weszli¶my do ¶rodka. Tam zobaczy³am du¿± grupkê ludzi.
-Siema ludziska!
-Nooo wreszcie!-krzyknê³a jaka¶ panienka.
Ch³opaki ustawili siê w krêgu i zaczêli uk³adaæ ,,kolejny,, bit, jak to powiedzia³ Pawe³. Muszê przyznaæ, ¿e
im te tututrutu sz³y dobrze. Wyjê³am texty z torebki i zaczê³am sobie po cichu rymowaæ. Obok mojego stolika przeszed³
Daniel i zacz±³ s³uchaæ mojego rymowania.
-Eee, ludzie! Mamy ju¿ solistkê!
-Co ty? K³amiesz?-krzykn±³ nowo poznany Patryk.
No i polecia³y ostre s³owa na osobê, która mnie oszuka³a i zostawi³a.
A to tak na marginesie kawa³ek.(tak na prawdê ca³o¶æ)
Pustkê czujê wielk± nie od dzisiaj.
The end: nie ma mego, twego misia.
S³abo mi siê robi gdy o Tobie wspomnê.
Tej banalnej historii nigdy nie zapomnê.
Do¶æ ju¿ cierpieñ przez Ciebie.
Prawie zniszczy³am siebie.
Wiem teraz o to ci chodzi³o
Ale NIE! Innaczej sie skoñczy³o!
Gdy patrzê na twe dawne foto...
My¶lê... ja nie! Ty by³e¶ idiot±!!!
Teraz mówiê ,,BOUNCE,, kolego
Koniec tego dobrego
Szydzê do wszystkiego co kiedy¶ by³o
Do tego co chrzani³e¶, i siê rozmy³o
Nie uroniê za Ciebie ani jednej ³zy
Wyrzucam z g³owy wszystkie z Tob± sny.
Mówiê Ci ostatnie yo, adios
Takie przeznaczenie, taki los!
-M³oda, dobra jeste¶! Bierzemy Ciê!
-Ty Adam! Co nie mówi³e¶, ¿e masz tak± zdoln± pannê?
-Pisa³a wiersze dla mnie, ale rymy? Kto by pomy¶la³!?
No i tak siê sta³o, ¿e wkrêci³am siê w ten show-biznes. Zosta³am tam 2 tygodnie i sz³o mi super. Ludzie to co¶
nowego w moim ¿yciu. A odkry³am swój talent rymowania na jednej marcowej lekcji fizyki! To by by³o na tyle! Do
nastêpnej cz.!
Wibo |