Magazyn Młodych - Strona główna
Antykoncepcja Ksišżki Na poważnie
Opowiadania Poezja Tworzenie WWW
emodi.pl -  Wiele sklepów w jednym miejscu
Okno logowania
L:
H:
Załóż nowe konto

Szukaj

Teksty
Strona główna
Antykoncepcja
Film
Fotografia
Humor
Książki
Linki
Muzyka
Na poważnie
Opowiadania
Poezja
Sport
Tworzenie WWW
Wywiady

Reklama


Redakcyjne
Strona główna
Newsy
Nasze banery
Dodawanie tekstów
Redakcja
Reklama
Linki

Subskrycja
Twój email


Polityka prywatności

STATy:)

o2u.pl - 
darmowe liczniki
Tekstów: 341
Komentarzy: 1221
Twórców: 110 osób
Soft: cmsMM v 2.0

Chcesz dodać swój artykuł?


MM >> Poezja >> Fragment Poematu

Fragment Poematu


Data publikacji: 15-08-2007
Autor:TOFIK
Kategoria:Poezja
Odsłon:3462

     
Ciepły wiatr ogrzewa me zmarznięte ciało
Już zmęczone tułaczką po tym świecie
Szukaniem mej miłości
Uciekam przed ludzkimi spojrzeniami
Które brutalnie rozdzierają mą duszę
Ja tylko chcę znaleźć mą boginię
Okrzyki nienawiści wciąż słyszą me uszy
Przekleństwa- to boli
Ja – niewinny
Winą jest ma miłość, mój obłęd
Ja Amor
W miłości zakochany
I to jest to zło?
Ludzkie ciała zabraniają, rękami się bronią
Przed swym przeznaczeniem
O jedyna
Dlaczego oni krzyczą
Kiedy ja tylko chcę cię znaleźć

To nie gwałt
Lecz miłość ma

Nie rozumieją mej miłości
Teraz w zaciszu , z dala od wszystkich
Ciemne drzewa swym cieniem zmywają me nieczyste znamię
Zakrywają mą twarz
Maskę przez Boga wybraną
To ona mą karą
Już przyrosła do mej twarzy
Już gram mój stwórco
Gdzie oklaski, jestem wielki
O mój Boże to dla ciebie jest ta gra
Nie ma żadnych pochwał
Niebo milczy
Piekło milczy
Więc dla kogo jest ten spektakl
Ty ..........tam na górze
Ty........wielki
Kpię z twej wielkości
Więc tak proszę, tak proszę
Zabij mnie
.....................................
Ależ za co?!
To nie gwałt
Lecz miłość ma
Kazałeś mi szukać- poznać prawdę
I ja niczym wierny sługa
Jak pies zdyszany, z językiem na brodzie
Szukałem
Pierwsze w ludzkich słowach
Miedzy przekleństwami, a to modlitwami
Lecz tam nic nie było
Oprócz nienawiści i fałszu
Wiecznej walki o przetrwanie
Więc posunąłem się dalej
W głąb ludzkich serc
Do uczuć, tam właśnie zajrzałem
Lecz one niczym obdarte, poszarpane przez wiatr
Strachy na wróble samotnie za człowiekiem podążały
Niczym ciało twego syna na krzyżu wisiały
Człowiek o nich zapomniał
Lecz one wytrwale były mu wierne
Zajrzałem w ludzkie oczy
Raz były niebieski, a nie kiedy zielone
Ale mimo innych barw
Wszędzie panowała pustka
Jak piasek Sahary były wyschnięte
Już dawno nie gościła w nich żadna łza
Ani cierpienia, ani radości
Nie było tam też jej
Cóż dalej miałem począć
Szukałem tam gdzie zabroniono
Lecz Boże czy ty wiesz co to znaczy nieszczęśliwie kochać
Nie mogłem wytrzymać
Tak me serce cierpiało
I z ramion rozsądku uciekło
Szukałem.........w wielu używanych ciałach
Jednak w nich też jej nie było
Jedynie jej cień na chwilę, krótką chwilę pojawiał się
Wtedy tak dobrze mi było, tak.........dobrze
Parę sekund i już pośpiesznie uciekł z duszy mej
To nie gwałt
Lecz miłość ma
Myślę: skoro ona umarła
Może schowała się gdzieś w martwym ciele



TOFIK


Kliknij, aby zobaczyć inne artykuły autora TOFIK
Jak dodać komentarz?
Aby dodać komentarz należy się zalogować (okno logowania, na górze strony). Jeżeli nie masz jeszcze swojego konta kliknij tu, aby się zarejestrować.


Tego textu jeszcze nie skomentowano!

| Fotkapro.pl - ogladaj i oceniaj fotki | Blog z poradami, inspiracjami | Darmowe liczniki | Noclegi Nad Morzem |