Renesans romantyzmu...
| Data publikacji: 26-09-2010 Autor:Aisha Baranowska Kategoria:Poezja Ods³on:5195 |
Renesans romantyzmu. Poezje wybrane.
* * * * * *
Szanowni Czytelnicy!
Zachecam Was do zapoznania sie z moja tworczoscia i mam nadzieje, ze spotka sie ona z pozytywna opinia krytykow... Moja poezja zwykle bywa niedoceniana przez wspolczesnych, glownie dlatego, iz jezyk moich wierszy, styl i glebia przeslania dalekie sa od wspolczesnej mody poetyckiej... Ja jednak nie chce czynic z poezji towaru na sprzedaz, gdyz poezja to cos znacznie wiecej... Pozwole sobie przypomniec, ze wielu bylo genialnych poetow niedocenionych za zycia... Jako ze swiadoma jestem faktu, iz moja poezja zwykle nie znajduje uznania w oczach krytyki literackiej, chcialam zaznaczyc, ze prawdziwym wzorem dla mnie jest Cyprian Kamil Norwid, poeta 'wyklety'; na mysl o biografii jego i nieprzychylnosci srodowiska poetyckiego, a zwlaszcza na mysl o smutnym koncu, jakiego sie doczekal, umierajac w samotnosci i w zapomnieniu, placzac z rozpaczy, odmawiajac przyjmowania posilkow, przezywszy to zycie w nieustannym ponizeniu i ubostwie - oj, wiem cos o tym z wlasnego doswiadczenia! - na mysl o tym poecie powstaja w mojej glowie romantyczne wersy, pelne patosu, ktory niekoniecznie jest zly, mimo faktu, iz zwykle bywa wysmiewany przez wspolczesnych... Ja nie lubie cynizmu i wyrachowania, ale patrze z szacunkiem na bogactwo ludzkiej duszy oraz na przenikliwosc umyslu, tudziez na otwartosc serca... ;*
(Aisha Baranowska, Luton 26 wrzesnia 2010)
* * * *
My¶lenie jest cenniejsze ni¼li mowa,
czynem za¶ tylko mo¿na udowodniæ s³owa -
przeto niechaj zawsze my¶li g³owa,
zasiê prawica niech zawsze do czynu bêdzie gotowa...
(01.07.2010.)
* * * *
Nie rozumie cudzego cierpienia,
kto nigdy nie dozna³ bole¶ci...
Smutku i goryczy
ile mo¿na w duszy zmie¶ciæ,
ten wie tylko, czyje serce krzyczy;
kto za¶ ma serce z kamienia -
tego niedola blizniego nie wzrusza...
Niechby siê osta³a na tym ¶wiecie
choæ jedna tak szlachetna dusza,
dla której ³zy s± powodem do dumy...!
Spójrz na tego, kto ¿ebraj±c mi³o¶ci,
przechytrzy³ innych ludzi rozumy,
w nieustannej ¿yj±c niepewno¶ci;
spójrz na tego, kto przetrwa³ tysi±czne burze,
kto bez s³owa skargi spokojnie znosi³
samotno¶æ, wrogo¶æ ¶wiata,
obojêtno¶æ tych na górze...
Kto sam nigdy o nic nie prosi³,
lecz w³asnymi rêkoma poi³ brata
ze studni swych nadziei...
Oto nie masz miêdzy ludzmi zmi³owania,
im wszak pró¿no¶æ i g³upota wzbrania
sercem darzyæ tych, co ¿yj± -
a pamiêci± tych, którzy ju¿ odeszli...
Spójrz jeno, na tê sierotê niczyj±,
z któr± kiedy¶ ludzie tak ¼le siê obeszli...!
Czyli¿ ona p³acze g³o¶no - czy w ukryciu...?
Nie masz, doprawdy, szczê¶liwo¶ci w jej ¿yciu...
Niech siê tedy dowie cz³owiek,
i¿ nie maj±tek, co mu wiecznie sen spêdza z powiek,
i¿ nie koligacje, a zawarto¶æ duszy
jest miar± warto¶ci ludzkiego istnienia...
{10 lipca 2010, Anglia}
* * * *
Zamknij oczy, ¶pij...
Dzieñ za tob± ju¿ skoñczony...
¶nij... Teraz nocy czarna szata
¶wiat spowija senny -
i w powietrzu tañczy,
dziki i szalony,
zimny wiatr jesienny...
Spójrz; ju¿ nie widaæ ¶wiat³a na zachodzie -
jeno smutkiem tchn±ce,
b³êdne ogniki na wodzie,
jeno wierzby p³acz±ce
w zapomnianym ¿ycia ogrodzie -
i ¶lady przesz³o¶ci czekaj±ce ¶witu,
gdy nowa pie¶ñ ¿ycia
siêgnie zenitu -
i bêdzie mi³osci± rozbrzmiewaæ u szczytu...
A wszystkie tej ziemi narody
bêd± nienawistne temu -
i odejdzie sprawiedliwy,
z sercem rozognionym -
odejdzie, niezauwa¿ony,
w inne ¶wiata strony...
[2007]
' Requiem ' (Dla mojej Cioci, która w³a¶nie odesz³a ...)
* * * *
W mroku nocy - smutne po¿egnanie ...
Niebo srebrne ³zy wylewa,
odpoczynku poszukuje dusza...
Serce zawsze pe³ne têsknoty,
przez smutek tej chwili,
w samotno¶ci p³acze ...
I gdy zbudzi siê pewnego ranka,
wiedz±c, ¿e nie ju¿ nie ma Ciê tutaj -
kto¶ jeszcze p³akaæ bêdzie,
my¶l±c o Tobie -
i ³za wylana dla Twej niebytno¶ci
towarzyszyæ Ci bêdzie,
a¿ do ostatniego spojrzenia oczu szeroko otwartych ...
Choæ my ¿yj±cy szaleñstwem,
nieustannie poszukujem spokoju, Ty wiesz ju¿,
¿e nie istnieje smutek w¶ród tych, którzy odeszli ...
(20 lipca 2010, Anglia)
* * * *
Wieczornej ciszy niech nie zm±ci nic -
nad wod± siê unosi z³ocista po¶wiata...
Niech p³yn± my¶li spokojne jak obloki
po srebrzystym niebie -
czemu¿ to serce szalone
wsród marno¶ci tego ¶wiata
b³±dzi zrozpaczone...?
Czemu¿ ty, zefirze, szczê¶cie me rozwiewasz -
i o mej niedoli smutku pe³ne pie¶ni ¶piewasz...?
Ach, jak¿e mi têskno do Ciê, nieznana kraino,
w której sny rzeczywisto¶cia siê staj±,
a za¶ ludzie tamtejsi toæ i ludzkie serca maj±...!
W wieczornej ciszy nuta niepokoju
i ¿alu wielkiego pobrzmiewa,
za¶ serce, takiego nie znaj±c dot±d nastroju -
z têsknoty za swiat³em ³zy jak morze wylewa...
[15-06-2010, UK]
* * * *
Poranek mglisty p³acze deszczem,
ponad domami szaro¶æ i pustka, i cisza,
co serca do g³êbi przenika -
lekki s³oñca promieñ, co pojawia siê -
i znika...
Wszelki duch u¶piony jeszcze
i tylko wiatr siê w drzew koronach miota -
ze snu zbudzony deszczem...
(8 czerwca 2010)
-----------------------------------------
PS: Prosze nie zmieniac ukladu wersow w wierszach i nie wprowadzac zadnych zmian do tekstow - wszelkie prawa autorskie zastrzegam sobie z tytulu bycia autorka swojej pracy i oczekuje zrozumienia i wspolpracy w tym temacie. Dziekuje.
A.B.
Aisha Baranowska |