Kradzież ALLEGRO.pl
| Data publikacji: 02-02-2004 Autor:Mati Kategoria:Na poważnie Odsłon:5292 |
Witajcie. Ostatnio przeglądając Internet trafiłem na nowy na naszym rynku serwis aukcyjny - aukcje24.pl którego właścicielem jest QXL Ricardo. QXL Ricardo powołało z własnych środków finansowych swoją filię w Polsce - QXL Poland. Na ich stronach są dostępne informacje o tym, że serwis Allegro.pl został podstępnie przejęty przez prezesów spółki QXL Poland i nie jest już własnością QXL Ricardo. Oto dane jakie udało mi się zgromadzić ze stron Aukcje24.pl.
Portal Aukcje24 powstał z funduszy QXL ricardo plc, spółki prawa angielskiego, której akcje notowane są na Londyńskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Wcześniej QXL ricardo plc rozwinęła działalność platformy allegro.pl, która następnie - w końcu 2002 roku - została podstępnie przejęta przez A. Bakkera oraz jego konkubinę M. Jezierską. Sprawa ta jest przedmiotem licznych postępowań sądowych - zarówno cywilnych jak i karnych. Poniżej zostało przedstawione zestawienie faktów, które doprowadziły do oszustwa i w celu pokazania w jaki sposób QXL ricardo została oszukana przez osoby, których zadaniem była ochrona interesów grupy QXL w Polsce.
Platforma allegro.pl jest zarządzana przez polską spółkę QXL Poland Sp. z o.o., założoną przez QXL ricardo w 2000 roku. We wrześniu 2002 roku, w zarządzie QXL Poland zasiadało dwóch członków: Matthias Schmidt-Pfitzener - przedstawiciel QXL ricardo oraz Arjan Johannes Bakker, obywatel holenderski i dyrektor generalny Allegro.pl. QXL ricardo była właścicielem 100% udziałów w polskiej spółce i udzieliła QXL Poland pożyczek na łączną kwotę ok. 11 mln złotych, które przeznaczone zostały na rozwój przedsiębiorstwa, włączając w to wydatki na cele marketingowe, wynagrodzenie pracowników itp. Tytułem wynagrodzenia za prowadzenie serwisu Allegro, A. Bakker w tym okresie otrzymywał ponad 500.000 PLN rocznie.
W dniu 26 września 2002 roku, członkowie zarządu QXL ricardo - Mark Załęski oraz Robert Dighero - złożyli wizytę w kancelarii notarialnej notariuszy E. Dróżdż i K. Hyjek-Marchel w Poznaniu. Towarzyszyli im A. Bakker oraz Przemysław Rogowski - prawnik zaangażowany przez A. Bakkera do reprezentowania QXL Poland. Celem tej wizyty było po pierwsze, formalne powołanie Marka Załęskiego do zarządu QXL Poland jako Prezesa, w miejsce Matthiasa Schmidt-Pfitzenera (powodem odwołania M. Schmidt-Pfitzenera było jego odejście z grupy QXL ricardo), po drugie, podwyższenie kapitału zakładowego QXL Poland z kwoty 4.000 PLN do kwoty 50.000 PLN jedynie w celu jego dostosowania do zmienionych przepisów prawa handlowego. Dla przedstawicieli QXL ricardo, jasnym było, iż nowo utworzone udziały zostaną objęte przez tą spółkę i nadal pozostanie ona jedynym wspólnikiem. Patrz: e-mail P. Rogowskiego z dnia 10 lipca 2002 roku.
Bakker i Rogowski uprzedzili przedstawicieli QXL ricardo, iż w celu przeprowadzenia powyższych zmian niezbędne będzie sporządzenie dwóch odrębnych dokumentów aby odwołać M. Schmidt-Pfitzenera i jednocześnie powołać na jego miejsce M. Załęskiego. Odpowiednie uchwały zostały podpisane i dokumenty te zostały wręczone A. Bakkerowi i P. Rogowskiemu w celu złożenia ich w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS). Jak się okazało, jedynie dokumenty dotyczące odwołania M. Schmidt-Pfitzenera zostały dostarczone przez Bakkera i Rogowskiego do Sądu, natomiast dokumenty dotyczące powołania M. Załęskiego nigdy nie ujrzały światła dziennego. W taki to sposób A. Bakker został jedynym członkiem zarządu QXL Poland i mógł sam podpisywać dokumenty do KRS - bez wiedzy QXL ricardo plc.
Bakker twierdził, iż M. Załęski nigdy nie miał być powołany do zarządu, jednak wyciąg z repertorium kancelarii notarialnej wskazuje wyraźnie, że wzór podpisu złożony przed notariuszem został sporządzony "jako Prezesa Zarządu QXL Poland Sp. z o.o.". QXL ricardo nigdy nie została poinformowana, że dokumenty dotyczące powołania M. Załęskiego nie zostały złożone do Sądu. Ponadto, w grudniu 2002 roku, P. Rogowski wysłał do QXL ricardo projekty dokumentów, z których wynikało, iż mają zostać podpisane przez M. Załęskiego jako Prezesa Zarządu QXL Poland.
Podobne oszustwo miało miejsce w przypadku podwyższenia kapitału zakładowego. Należy podkreślić, iż projekty wszystkich dokumentów podpisanych w Poznaniu zostały przygotowane przez P. Rogowskiego i to on kierował procesem ich sporządzania w kancelarii notarialnej, tzn. decydował jakie dokumenty powinny zostać podpisane i przez kogo. Obecnie oczywistym jest, że Rogowski świadomie i w celu dokonania oszustwa sporządził dwa odrębne dokumenty dotyczące procesu podwyższenia kapitału zakładowego w spółce i określenia przez kogo udziały w podwyższonym kapitale mają zostać objęte. Bakker twierdzi, że sporządzenie dwóch kompletów dokumentów było uzgodnione i QXL ricardo dopuszczał możliwość objęcia nowych udziałów przez osobę trzecią. Jednak treść drugiego pełnomocnictwa, bardziej szczegółowego, podpisanego również w dniu 26 września 2002 roku, w tej samej kancelarii notarialnej, wyraźnie wskazuje, iż pełnomocnictwo to upoważniało P. Rogowskiego do objęcia nowych udziałów wyłącznie w imieniu QXL ricardo.
Załęski i Dighero opuścili w dniu 26 września 2002 roku kancelarię notarialną w przekonaniu, że powyższe zmiany w składzie zarządu i dotyczące kapitału zakładowego zostaną dokonane zgodnie z instrukcjami udzielonymi P. Rogowskiemu. Niestety mylili się. W dniu 10 grudnia 2002 roku Rogowski złożył wizytę w tej samej kancelarii notarialnej. Przed tym samym notariuszem, który był obecny przy składaniu przez M. Załęskiego wzoru podpisu w dniu 26 września 2002 roku, przedstawiając jedynie jeden z dokumentów - pełnomocnictwo ogólne udzielone przez QXL ricardo, odbył zgromadzenie wspólników i podniósł kapitał QXL Poland w ten sposób, iż nowe udziały zostały objęte przez niego w imieniu NIAA Sp. z o.o. - podmiot, o istnieniu którego QXL ricardo nie miała pojęcia.
W dniu 30 grudnia 2002 roku, Bakker działając w imieniu zarządu QXL Poland, podpisał i złożył w Sądzie Rejestrowym wnioski o ujawnienie w rejestrze faktu objęcia udziałów w kapitale zakładowym przez NIAA Sp. z o.o. Jako, że M. Załęski nigdy nie został ujawniony w rejestrze, nie miał on możliwości uzyskania informacji o dokonanych wpisach, w tym o rejestracji nowego wspólnika.
Bakker twierdzi, że objęcie nowych udziałów przez NIAA zostało dokonane za zgodą i wiedzą QXL ricardo oraz, że QXL ricardo nie posiadało wystarczających funduszy aby opłacić objęcie nowych udziałów o wartości 46.000 PLN. Jednak informacja zawarta w liście przesłanym przez zarząd QXL Poland do QXL ricardo w dniu 20 stycznia 2003 roku o tym, iż udziały zostały objęte przez NIAA wskazują na to, że Bakker doskonale wiedział co robi. (cytat z listu: "[..] Zmiana ta została zatwierdzona przez Zarząd QXL ricardo ricardo wprowadzona w ścisłej zgodzie z przepisami prawa polskiego. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości proponujemy sprawdzić te fakty w sądzie, jako że wszystkie dane dotyczące spółek znajdują się w rejestrach prowadzonych przez polskie sądy. Dane te mogą zostać sprawdzone przez dowolnego prawnika w ciągu jednego dnia.")
Jako, że na koniec grudnia 2002 roku majątek QXL ricardo był szacowany na ponad 25 mln złotych (jak wskazują na to publicznie dostępne bilanse spółki), nie ma wątpliwości, że miała ona wystarczające środki na opłacenie udziałów w polskiej spółce.
Na prawdziwe zamiary Bakkera wskazują także inne dokumenty. Pierwszy - to diagram pokazujący strukturę własnościową w spółce NIAA i spółek z nią powiązanych - wskazuje, iż Bakker nie oddał udziałów w polskiej spółce żadnej osobie trzeciej, a po prostu wywłaszczył QXL ricardo na swoją korzyść i swojej konkubiny. Drugi dokument to business plan QXL Poland opracowany przez Bakkera i zarząd QXL ricardo w listopadzie 2002 roku. Wynikało z niego, że QXL Poland zaczynała w tym czasie przynosić zyski i oczekiwano znaczącego wzrostu w okresie kolejnych 12 miesięcy - bardzo korzystny dla Bakkera i jego wspólników okres na dokonanie kradzieży - spółka nie potrzebowała już finansowania i dotowania, a NIAA i tak nie miałaby na to środków. W 2002r. przychody QXL Poland miały osiągnąć 5mln. 800 zł., przy kosztach w granicach 7 mln. zł (różnica została pokryta przez QXL ricardo). Natomiast w 2003 przychody te powinny osiągnąć kwotę 12 mln. 200tys. zł., przy kosztach ok. 8 mln. zł. Tym samym spółka QXL Poland zakładała w 2002r. stratę ok. 1 mln 200 tys, zł., natomiast w 2003r. spółka QXL Poland powinna osiągnąć zysk w granicach 4 mln. 200 tys. zł.
W najbliższym czasie przekażemy bliższe informacje dotyczące przebiegu tej sprawy, również dotyczące wyprowadzenia ze spółki QXL Poland majątku przez Bakkera w okresie od stycznia 2003 roku.
Źródło danych: Aukcje24.pl
Mati |