Magazyn M³odych - Strona g³ówna
Antykoncepcja Ksi¹¿ki Na powa¿nie
Opowiadania Poezja Tworzenie WWW
emodi.pl -  Wiele sklepów w jednym miejscu
Okno logowania
L:
H:
Za³ó¿ nowe konto

Szukaj

Teksty
Strona g³ówna
Antykoncepcja
Film
Fotografia
Humor
Ksi±¿ki
Linki
Muzyka
Na powa¿nie
Opowiadania
Poezja
Sport
Tworzenie WWW
Wywiady

Reklama


Redakcyjne
Strona g³ówna
Newsy
Nasze banery
Dodawanie tekstów
Redakcja
Reklama
Linki

Subskrycja
Twój email


Polityka prywatno¶ci

STATy:)

o2u.pl - 
darmowe liczniki
Tekstów: 341
Komentarzy: 1221
Twórców: 110 osób
Soft: cmsMM v 2.0

Chcesz dodaæ swój artyku³?


MM >> Opowiadania >> wspomnienia z Anglii

wspomnienia z Anglii


Data publikacji: 27-08-2007
Autor:dyzio
Kategoria:Opowiadania
Ods³on:3860

     Chcê te¿ przedstawiæ, na nastêpnych stronnicach, kilka bardziej lub mniej ciekawych historyj. Dla ka¿dego, kto nie by³, nie widzia³, bêdzie to mo¿liwo¶æ zrozumienia i poznania nowego stylu ¿ycia. Dla tych „wybrañców”, co widzieli, bêdzie szans± na skonfrontowanie z w³asnymi do¶wiadczeniami, co najpewniej jednych pocieszy, innych trochê mniej.
W du¿ej mierze, bêdzie to po prostu, nasz (mój i kilkoro moich przyjació³) album zdjêciowy, w którym zamiast b³yszcz±cych, kolorowych kawa³ków papieru, bêdzie trochê literek. I choæ nie dla wszystkich zrozumia³ych, ze wzglêdu na temat, zdawkowo¶æ i aliteracki styl, to dla adresatów na pewno, w sympatyczny komiks u³o¿onych. Bo ¿ycie dla pracy, to tak¿e czas wolny, ulotne chwile, chwile ulotne i nowi znajomi. To brak regu³, systematyczno¶ci i sprawdzonych metod. To czêsto brak chêci, woli i wiary.

***********************************************************


Potok kolorowych ludzi. Wygl±dam lepszych taczek i zgrabniejszych Chinek. Nie rozmawiamy. Ka¿dy ma swoje rzeczy do pouk³adania. To ju¿ ze dwa miesi±ce od przyjazdu. Chcia³oby siê, s³owami Adasia Mia³czyñskiego powiedzieæ: „co ja tu kurwa robiê?”.
Pod siedzeniami kulaj± siê puste puszki i butelki. Trochê papierków, paczka po papierosach. Jakie¶ bletki, niedopalone skrêty, rzadziej pety. I stosy rozdeptanej, przemoczonej, darmowej gazety.
Przy ka¿dym hamowaniu autobusu, ogromn± falang± uderzaj± w moje nogi. Kopiê je na bok. Przy nastêpnym hamowaniu znów powracaj±. Czê¶æ z nich z wielkich hukiem, spada ciê¿ko po schodach.
Jakby poganiane prze bandy wrednych, niewidzialnych smigoli, pêdz± po pod³odze, na ¶lepo, we wszystkie strony. Maj± z tego pewnie niez³y ubaw.
Przekona³em siê jednak pó¼niej, ¿e to nie s± fikcyjni przybysze z Marsa i ich niewolnicy. To niepotrzebne przedmioty, które wyrzucaj±, zapewne nie¶wiadomi istnienia, instytucji kosza na ¶mieci, leniwi pasa¿erowie.
Razu pewnego widzia³em, jak kierowca w unikalny sposób oczyszcza swój wóz ze ¶mieci. Mianowicie na zakrêcie w prawo otwiera drzwi, które znajduj± siê z lewej i w jednej chwili, du¿a czê¶æ zbêdnego balastu, wypada wprost na drogê i mijane samochody.
Mo¿e dostanê robotê, przy sprz±taniu autobusów w nocy. Tego tutaj na pewno potrzeba...

**********************************************************

Co za pogoda, mro¼no, wieje i m¿awka. Ostatni± noc spêdzi³em u znajomego Angola. Przyszed³em jak±¶ godzinê albo jej pó³, przed pó³noc±. Zlitowa³ siê nad bezdomnym, by³ym s±siadem. Kupi³em kilka bronków dla od¶wie¿enia znajomo¶ci. W pokoju mrok panowa³, jak zwykle i charakterystyczny kawalerski zaduch. Podstawowy sprzêt do prze¿ycia: tv, konsola do gier, kanapa i czajnik bezprzewodowy. W pokoju zasta³em te¿ jego partnera z pracy i najprawdopodobniej jednocze¶nie partnera, na dobre i na z³e. To nie by³o po mojej my¶li.
Nie mia³em si³ i nerwów na tego typu klimaty. Przecie¿ w zasadzie ich nie zna³em.
Mog³em jednak przespaæ siê gdzie¶ na dworcu.
Mo¿e pogadam chwile i wyjdê.
¦cigali siê samochodami na iksboksie.
By³em mocno zmechacony i nie chcia³o mi siê graæ.
Zrobili¶my ca³y towar.
Na schodach w korytarzu, po omacku, dosz³o do rozciêcia mego ³uku brwiowego.
Zapyta³em, czy mogê siê kimn±æ. Odpowied¼ by³a twierdz±ca, wiêc zwin±³em sobie kurtkê pod g³ow± i po³o¿y³em na jedynym ³ó¿ku.
W nocy by³o strasznie zimno.

Obudzi³em siê nagle. D³ugo spa³em? Oderwa³em oko, przyklejone do kurtki, spor± ilo¶ci± zakrzep³ej krwi. Przede mn± widok taki sam, jaki mia³em przed oczyma siedem godzin temu. Nadal je¼dzili samochodami...

***********************************************************

Ale to przecie¿ tymi wspomnieniami ¿yjê. Tylko to mnie trzyma przy ¿yciu. Te chwile, które mam w pamiêci, od¶wie¿ane kilkana¶cie razy na dzieñ. Zapisane w pamiêci kartki od ludzi, których pozna³em. Pami±tki z miejsc, w których by³em. Gdy ju¿ nie wiem czy przetrwam, to choæ na piêæ minut, zatapiam siê w nich, jak w przejrzystej, kryszta³owej wodzie. Powielam, jak stare fotografie. Wyblak³e, ju¿ bez pierwszego blasku, ci±gle jednak pe³ne jasnych, piêknych dni.
My¶lowy klaser z powycieranymi brzegami, odrapanymi kantami, w twardej po-PRL-owskiej obwolucie. Trzymam go zawsze pod rêk±, czujê, ¿e jest przy mnie, mój czarodziejski pamiêtnik i najlepszy przyjaciel jednocze¶nie. On nie narzeka, gdy o nim zapomnê, rzucê w k±t do szuflady i d³ugo nie dotykam.
Czeka cierpliwie, a¿ bêdzie potrzebny. Otworzy siê w zupe³nie przypadkowym miejscu. Krótkie notatki, kogo¶ profil, zapomniany rachunek sumienia. Kolorowe pineski, przytrzymuj± ró¿ne wspomnienia. Jakie¶ odrêczne zapiski, powklejane fotki, ¼d¼b³a trawy, kilka ziaren piasku i znajome kamienie. Jak wpisy w szkolnym pamiêtniku, tyle ¿e jedn±, w³asn± rêk± pisane. Szybko przeskakujê po kolejnych wersach, nie mog±c skupiæ siê na jednym, jakby natychmiast znika³y. Niektóre pozostaj±, ale s± mocno zamazane. Pojawiaj± siê te¿ nowe, z zupe³nie innego wymiaru.
Dwie sklejone karty. Co one kryj±? Inny klimat i barwa. Trochê podejrzliwo¶ci, b³êdy, ³zy i jaka¶ posêpna mina. Stary cz³owiek ze srog± twarz±, wykrzykuje i wymawia mi z³e zachowanie. Czujê siê jak sztubak. Mówi mi, ¿e ¼le siê uczê i nie mam przysz³o¶ci. Zaraz kto¶ inny p³acze, narzeka, ¿e zrobi³em mu krzywdê, ¿e zostawi³em, ¿e nie pamiêtam... Jak to? I wspania³a otch³añ wody, kolory, têcza, jaskrawe barwy i jasne niebo. Lekkie chmury, szumi±ce tataraki, fale...
Kocham was wspomnienia!

**********************************************************



§ Nie mamy dnia, za du¿o dni - dyzio zagadkowo
§ ¯eby to spaliæ... trzeba bêdzie w du¿ych ilo¶ciach paliæ... - gringo
§ Nie, ale to w koñcu ile?
Ja mówiê, ¿e z dychê - dyzio
§ Dychê jarania, no...
§ No, bo co? Nie no trójkê we¼miemy do Zakopca, jeszcze w poci±gu bêdziemy jaraæ -dyzio
§ Jeszcze laski jakie¶... -gringo podpowiada
§ Tytkê zjaramy w poci±gu... w jedn± i drug± stronê... z jakimi¶ kumplami, dupami, co¶... to siê zjara te¿ tytkê, sami te¿ zjaramy tytkê, to trójkê na bank trzeba wzi±æ, ¿eby tam nie kupowaæ - dyzio rozpoczynaj±c debatê
§ No...
§ A mo¿e nawet czwórkê wzi±æ... - dyzio (urywany ¶miech)
§ ¯ebym ciê nie musia³, kurwa... nosiæ - gringo opiekuñczo
§ No... no i co, u nas? - dyzio
§ Za³ó¿my, ¿e takich piêæ baletów? - gringo
§ U nas?
§ No...
§ Bêdzie tyle?
Nie bêdzie tyle... - dyzio
§ To cztery balety
§ No to ju¿ s±... dwa gramy - dyzio
§ (¶miech gringa)
§ Trzy?
I w Poznaniu... a w Poznaniu?
Te¿ jarania trochê trzeba... - dyzio
§ Dwie noce na bank tam bêdê, wiêc... - gringo
§ No; jaranie musi byæ zawsze!
To z dycha musi byæ, dycha, po dychu - dyzio
§ No, najwy¿ej Ci zostawiê...
§ Nie, no spokojnie, kurwa bracie
§ No, z dychê trzeba mieæ - gringo
§ Przecie¿ nawet nie wiem, czy starczy - dyzio

§ Dychê jarañska i teraz tej fetki, noo... - gringo
§ To, to jest ile jarania, ile to jest rajania - dyzio
§ Dycha to jest... ile?
§ Z dwadzie¶cia z³otych... nieca³e...
Zale¿y ile za³atwi...
§ To jest sto z³otych, nie?
§ Sto z³otych?
§ A ile?
Sto dwadzie¶cia... sto piêædziesi±t...
Im wiêcej tym taniej, nie?
§ No tak, ale bez przesady, kurwa, ze sto piêædziesi±t, tak, na pewno - dyzio
§ No, to masz jarania, za sto piêædziesi±t z³otych - gringo
§ No... i fety trochê by trzeba
§ Fety? Na bank...
Piêæ, no cztery dobre balety na fecie... - gringo
§ No, ale w dzieñ jeszcze...
[...]
§ A jakie¶ guz³y? - dyzio
§ Nie, co ty?
§ Nie?
§ Nie!
§ Chyba, ¿e co¶ jeszcze, kwasa jakiego¶?
§ Hmm...



dyzio


Kliknij, aby zobaczyæ inne artyku³y autora dyzio
Jak dodaæ komentarz?
Aby dodaæ komentarz nale¿y siê zalogowaæ (okno logowania, na górze strony). Je¿eli nie masz jeszcze swojego konta kliknij tu, aby siê zarejestrowaæ.


Tego textu jeszcze nie skomentowano!

| Fotkapro.pl - ogladaj i oceniaj fotki | Blog z poradami, inspiracjami | Darmowe liczniki | Noclegi Nad Morzem |