Magazyn Młodych - Strona główna
Antykoncepcja Ksišżki Na poważnie
Opowiadania Poezja Tworzenie WWW
emodi.pl -  Wiele sklepów w jednym miejscu
Okno logowania
L:
H:
Załóż nowe konto

Szukaj

Teksty
Strona główna
Antykoncepcja
Film
Fotografia
Humor
Książki
Linki
Muzyka
Na poważnie
Opowiadania
Poezja
Sport
Tworzenie WWW
Wywiady

Reklama


Redakcyjne
Strona główna
Newsy
Nasze banery
Dodawanie tekstów
Redakcja
Reklama
Linki

Subskrycja
Twój email


Polityka prywatności

STATy:)

o2u.pl - 
darmowe liczniki
Tekstów: 341
Komentarzy: 1221
Twórców: 110 osób
Soft: cmsMM v 2.0

Chcesz dodać swój artykuł?


MM >> Opowiadania >> Czarnoksiężnik (Anioł)

Czarnoksiężnik (Anioł)


Data publikacji: 07-02-2010
Autor:Edi
Kategoria:Opowiadania
Odsłon:4845

     Pewnego wieczora Maciek usilnie starał się przygotować do sprawdzianu z historii.
Tak długo siedział z książką, aż nad nią zasnął.
Następnego dnia z niemałym przerażeniem stwierdził, że nic nie pamięta.
Gdy wysiadał z autobusu zastanawiał się czy koniecznie musi iść do szkoły.
- Co by się stało gdybym zrobił sobie wolne? Tylko raz ten jeden raz. Ach te moje głupie zasady!! Czy ja zawsze muszę mieć aż tak silną wolę? - szedł powoli i nawet nie zauważył, gdy dotarł do szkoły. - No świetnie. Widocznie moje nogi wiedzą lepiej ode mnie, gdzie mają iść. - zrezygnowany wszedł do budynku.
- Cześć Maciek! No i jak przygotowany?
- Cześć Jarek. Nic mi nie mów. Czy raz w życiu nie mogłoby jej nie być w szkole?
- Masz pecha! Odwróć się!
W chwili, gdy Maciek się odwraca nauczycielka od historii zamyka za sobą drzwi od pokoju nauczycielskiego.
- No po prostu wspaniale! Co jeszcze? Może klasówka z w-fu?
- Nie kracz! Wiesz, że u faceta od w-fu wszystko jest możliwe.
- Wiem, wiem.
Po chwili wchodzą do klasy.
- No dobrze. Usiądźcie pojedynczo. No już, już. Im dłużej będziecie się ociągać tym mniej czasu będziecie mieli na pisanie.
Gdy nauczycielka tłumaczy co i gdzie mają wpisać Maciek nawet jej nie słucha.
- Przecież i tak nic nie napiszę. Że też w tym mieście nic nie może się wydarzyć? - myśli i znudzonym gestem sięga po kartkę.- Przynajmniej będę wiedział, co może być na poprawie. Kiedy mija czas na pisanie Maciek pierwszy oddaje pracę i szybko opuszcza klasę.
- No to „pała” murowana. Nie ma co! Reszta lekcji mija spokojnie.
Nawet, co według Maćka naprawdę dziwne, nauczyciel od w-fu pozwala im robić co chcą.
Po lekcjach Maciek biegnie na przystanek.
- Niech to! Jeszcze autobus musiał mi uciec sprzed nosa. No pięknie! Zaraz „8” też chyba mi pasuje!
Wsiadł do autobusu i po kilku przystankach stwierdził, że miał rację. Wysiadł na swoim przystanku i zobaczył, że w jego domu nie palą się żadne światła.
- Co jest grane? Czyżby nikogo nie było? No tak dzisiaj jest przyjęcie u Kratkowskich. Pewnie znowu wrócą po północy - zamyślony dotarł na ganek i otworzył drzwi. Po chwili zamknął je za sobą i poszedł do kuchni. Tam czekała na niego kartka. Szybko przebiegł wzrokiem krótki tekst.
“Maciuś” Jesteśmy z tatą na przyjęciu u Państwa Kratkowskich. Musisz sobie sam zrobić obiad i kolację. Nie czekaj na nas, bo późno wrócimy.
Mama - No i się nie myliłem. Nie chce mi się gotować, więc zamówię sobie pizzę. Najpierw lekcje! - Tak myśląc poszedł do swojego pokoju - Co zrobić najpierw? Dokończyć referat z geografii czy zrobić zadania z matmy? - powiedział do siebie - Najpierw obowiązek czyli matma.
Z lekcjami uwinął się nawet szybko. Gdy już zrobił wszystko co miał zadane zszedł do kuchni i sięgnął po telefon. - Halo! Czy to pizzeria “Dorina”?
- Tak!
- Chciałbym zamówić średnią hawajską!
- Na jaki adres?
- Kalinowa 24.
- Za pół godziny powinna być! Pasuje Panu?
- Tak! Dziękuję.
Około 25 minut później słychać dzwonek do drzwi.
- Pizzeria “Dorina”. Czy to Pan zamawiał pizzę?
- Tak! Ile płacę?
- 12,50 zł
- Proszę. Reszty nie trzeba.
- Dziękuję!
Maciek siada wraz z pudełkiem przed telewizorem.
Oglądając swój ulubiony serial zjada przysmak.
- No, ale jestem najedzony Teraz szybki prysznic i spać! 15 minut później jest już w łóżku.
Ponieważ nie może zasnąć wstaje i włącza swoją ulubioną płytę.
Słuchając muzyki powoli odpływa w krainę snu.
Spokój nie trwa jednak zbyt długo, gdyż zaczyna mu się śnić nie zbyt przyjemny sen.
Śni mu się, że się budzi.
Patrzy na zegar i sam nie może uwierzyć swoim oczom.
- Co? Nie możliwe! Czyżbym znowu zaspał? No tak jest jeszcze szansa - szybko ubiera się i biegnie na dół. Lecąc przez kuchnię porywa kanapkę i woła:
- Pa mamo! Coś sobie kupię w szkole i tak już jestem spóźniony.
- Pa, pa!
W biegu zjada swoje szybkie śniadanie i w ostatniej chwili wyrabia się na autobus.
Gdy autobus staje na przystanku Maciek pierwszy z niego wybiega.
- Jeszcze kilka minut. Tylko kilka minut.
Po chwili zdyszany wbiega do szkoły.
- Uff zdążyłem. – myśli
- Cześć! Idziesz na boisko.
- Cześć! A ile jest jeszcze czasu?
- Około 10 minut!
- Jeszcze. No dobra! Idziemy No i wychodzą.
- Ej! Czy mi się wydaje czy tu jest coraz więcej ludzi?
- No co ty Anka. Zdaje ci się.
Po chwili podbiega do nich zdyszana koleżanka.
- Ej wiecie, że w szkole jest bomba!
- Żartujesz!
- Nie serio mówię. Dyro odwołał lekcje.
- No to świetnie. Może w końcu ta buda wyleci w powietrze!
- Oby nie!
- Czemu?
- A nie pomyślałeś o tym, że jak wyleci w powietrze to będziemy musieli wszystko zaliczać jeszcze raz.
- Nie! Chyba sobie żartujesz?
- Nie! Mamy maj. Semestr może nam zaliczą, a reszta? Trzeba uratować dzienniki.
- Jak masz zamiar to zrobić?
- Jeszcze nie wiem. Na razie muszę się tam dostać!
- To szaleństwo.
- Wiem, ale muszę to zrobić
Chwilę później Maciek dociera do głównych drzwi szkoły.
Wchodzi po schodach i skręca do pokoju nauczycielskiego.
- O są wszystkie! Świetnie! - zbiera je i wyrzuca je przez okno pod którym czekają jego przyjaciele.
- No dzienniki uratowane! Teraz moja kolej.
Chwilę później szkoła wylatuje w powietrze, a Maciek.... budzi się z krzykiem. Zerka na zegar i teraz naprawdę nie może uwierzyć w to, co widzi:
- Znowu zaspałem! To niemożliwe! - myśli zdenerwowany - Świetnie jeszcze 15 minut do autobusu. Może jeszcze zdążę?
Szybko zjada śniadanie, ubiera się i biegnie na przystanek.
- No udało się.
Po 20 minutach dociera do szkoły.
Wchodzi do budynku jednocześnie przepuszczając wiecznie zamyśloną wicedyrektor. Po kilku chwilach dociera przed klasę.
- Cześć!
- Cześć!
- Idziesz na boisko?
- Jasne!
Anka, Marta, Darek, Piotrek i Maciek wychodzą ze szkoły. Po drodze przypalają papierosy.
- Chcesz?
- Przecież dobrze wiesz, że staram się rzucić!
- Wiem przepraszam!
- Nie ma sprawy!
Nagle coś zaczyna się dziać.
- Mi się zdaje, czy tu jest coraz więcej ludzi.
- Masz rację. Coś jest nie tak.
- Natalia. Natka hej.
- No?
- Co się stało?
- To wy nic nie wiecie?
- Nie, a co?
- W szkole jest bomba!
- Żartujesz?
- Nie!
- Serio?
- No!
Podczas tej rozmowy Darek i Piotrek gdzieś znikają.
- Anka nie wiesz gdzie oni poszli.
- Kto?
- Darek i Piotrek.
- Przecież byli tu jeszcze przed chwilą.
- To wiem. Ale gdzie są teraz.
- Popatrz tam.
- Kurcze, po co oni idą do szkoły. Darek, Piotrek poczekajcie. Zaraz wracam!
Maciek biegnie za kolegami.
- Nie ma sprawy - woła za nim Anka.
- Czyżby im odbiło do reszty. - myśli - A jeżeli to prawdziwa bomba? Co wtedy? No i za późno. Weszli do szkoły.
Zdenerwowany chłopak dobiega do drzwi wejściowych.
- Hej zaczekajcie na mnie!
Maciek wbiega na pierwsze piętro.
Rozglądając się za kolegami napotyka podejrzanie wyglądającą paczkę.
- To pewnie jest ta bomba! - myśli - I co ja mam teraz zrobić?
Ze zdenerwowania nie jest w stanie się ruszyć.
Na zewnątrz aż wrze.
Anka znajduje Darka i Piotrka wychodzących z warsztatów krawieckich.
- Gdzie wy się podziewacie?
- Jak to gdzie? Byliśmy u...
- Nie obchodzi mnie, u kogo byliście. Maciek poszedł was szukać w szkole.
- Że co? Odbiło mu czy jak?
Biegną pod szkołę.
W tym momencie rozlega się potężny wybuch.
To szkoła wybucha w powietrze.
Gdy uczniowie dobiegają na dziedziniec przez chwilę nie mogą uwierzyć w to, co widzą.
Tam gdzie był szkolny budynek teraz leżą tylko kawałki gruzu i dopalające się powoli dokumenty.
- Boże to niemożliwe. Maciek.....
- Spokojnie może jakoś przeżył.
- Przecież sam w to nie wierzysz.
Nagle nad zgliszczami pojawia się ubrany na czarno człowiek.
Uczniowie z przerażeniem dostrzegają w jego ramionach ciało ich przyjaciela.
- To Maciek. On trzyma ciało Maćka.
Nieznajomy powoli zbliża się do ziemi.
W tej chwili Maciek odzyskuje przytomność.
- Kim jesteś? – pyta
- Jestem tym, który uratował Ci życie. Możesz mnie nazywać aniołem, czarnoksiężnikiem czy jak Ci się tylko podoba.
- Ale jak masz na imię?
- Na imię mi Kadehar! Jeśli chcesz tak możesz się do mnie zwracać.
- A więc dziękuję Kadeharze. Dziękuję za ocalenie. Czy mógłbym mieć do ciebie jedną małą prośbę?
- Oczywiście. Proś, o co tylko chcesz.
- Czy mógłbyś sprawić, aby szkoła, w której się uczyłem wróciła do dawnego stanu?
- Tak, ale czy na pewno tego chcesz! Czy nie lepiej pozostawić wszystko tak jak jest?
- Nie. Zbyt wiele wysiłku włożyłem, aby dojść do takich umiejętności, jakie teraz posiadam.
- Rozumiem!
W tym momencie Kadehar wyciąga prawą rękę w stronę ruin szkoły.
- Co on zamierza zrobić? - pyta Piotrek
- A skąd ja mam wiedzieć? - mówi Anka
Powoli Kadehar wymawia zaklęcie.
- Chwilo ulotna, która bezpowrotnie minęłaś powróć na mój rozkaz. I dzieje się cud.
Szkoła, która jeszcze przed chwilą była tylko jedną wielką kupą gruzów zaczyna się zmieniać. Zupełnie tak jak mityczny feniks odradzający się z własnych popiołów tak samo budynek wraca do dawnego stanu.
- Jest coś jeszcze, o co chciałbym cię prosić. Czy mógłbyś sprawić, aby oni wszyscy zapomnieli o dzisiejszym dniu.
- Czy ty też chcesz zapomnieć?
- Nie!
- Mogę to zrobić, jeśli chcesz.
- Dziękuję.
- Nie ma, za co. ZAPOMNIENIE! Teraz muszę cię opuścić, ale pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć.
- Dzięki!
Gdy Kadehar zniknął Maciek jak gdyby nigdy nic poszedł do szkoły.
Kiedy wychodził po lekcjach pomyślał sobie, że przecież nikt nie musi wiedzieć, co się stało tamtego dnia.



Edi


Kliknij, aby zobaczyć inne artykuły autora Edi
Jak dodać komentarz?
Aby dodać komentarz należy się zalogować (okno logowania, na górze strony). Jeżeli nie masz jeszcze swojego konta kliknij tu, aby się zarejestrować.


Tego textu jeszcze nie skomentowano!

| Fotkapro.pl - ogladaj i oceniaj fotki | Blog z poradami, inspiracjami | Darmowe liczniki | Noclegi Nad Morzem |